Zdjęcia publikowane w tym serwisie w większości otrzymujemy od internautów i zakładamy, że mają oni prawo do ich przesyłania. Jeżeli trafisz na materiały naruszające Twoim zdaniem czyjeś prawa autorskie, skontaktuj się z nami (adres w stopce).
Jeżeli masz jakieś materiały, które powinny Twoim zdaniem znaleźć się na tej stronie - wyślij je do nas. Uzupełnij dane
|
Napisz email do redakcji |
Jak dodać nowe zdjęcia?
Komentarze: ⇵
Sekcja komentarzy służy wymianie informacji, poglądów, oraz innych informacji pomiędzy użytkownikami Bazy.
Prezentowane tutaj wypowiedzi należą bezpośrednio do ich autorów i nie stanowią treści informacyjnej tej strony.
Stacja podczas prac remontowych 27.11.2016 r. oraz wystawa poświęcona trzebnickiej wąskotorówce. https://www.youtube.…
#3
Łukasz Kiąca
(2017-05-16 11:57:23)
Pociąg planowy po przywróceniu ruchu na linii dn. 30.12.2016 r. https://www.youtube.…
#4(odp. na #3)
Darek Nowak
(2020-03-18 13:16:54)
A po co kolejny remont skoro w 2009 roku był przed uruchomieniem linii?
I w dodatku te tory boczne. Czy są tam jakieś za i wyładunki, bo chyba nie.
#5(odp. na #4)
Marek Potocki
(2020-03-19 07:20:45)
Wydaje mie się, że remont w 2009 był zrobiony tak na szybko, żeby puścić tam cokolwiek. Spowodowane to było remontem DK5 (przypominam, że wtedy S5 była drogą spotykaną tylko w powieściach SF). Sam remont (jak niemal każda inwestycja w tym kraju nie będąca skierowaną wprost do kierowców) był dość mocno krytykowany jako bezcelowy i mający być marnotrawstwem środków publicznych. Jak pociągi ruszyły, frekwencja w nich, nawet po zakończeniu remontu drogi, przekroczyła wszelkie prognozy. No i zaraz po remoncie trzeba już myśleć o modernizacji w celu zwiększenia przepustowości.
#6(odp. na #5)
wasiukibic
(2020-03-19 07:39:20)
Zgadza się, to był pilotażowy program, gdzie UMWD przejął obok linii do Trzebnicy także SZPG - Harrachov. Chwała ludziom, którzy dostrzegli oczywisty potencjał w tej trasie. W ten sam sposób krytykowany jest obecnie remont linii 285, głównie z uwagi na jednopoziomowe skrzyżowania z wrocławskimi ulicami oraz obecnym brakiem taboru spalinowego do obsługi. Tutaj zapewne prędzej czy później także trzeba będzie robić modernizacje: zbudować drugi tor do Kobierzyc, wiadukty nad torami/tor na nasypie na obszarze Wrocławia, wiadukt nad DK 8 w Kobierzycach, wiadukt nad DK 35 pod Pszennem...
Historia wznowienia tej linii to trochę szok, bo Trzebnica liczy tylko/aż 13 tys. mieszkańców a z tego, co Państwo wyżej piszą, to zainteresowanie i celowość inwestycji w ten odcinek były na prawdę konkretne. Pytanie w takim razie co stoi na przeszkodzie, by uruchamiać inne tego typu połączenia do innych miejscowości.
#9(odp. na #8)
wasiukibic
(2020-05-29 22:36:06)
Szok? Jak nisko musiała upaść kolej w Polsce... ale ad rem. Potencjał Trzebnicy nie tkwi w liczbie mieszkańców ale w położeniu w aglomeracji wrocławskiej, gdzie miasteczko to (oraz wsie położone wzdłuż linii kolejowej) stało się w ostatnich kilkudziesięciu latach sypialnią dla gwałtownie rozwijającego się Wrocławia. Z resztą wcześniej też DTR pozbawiona była większego przemysłu czy usług tzw. wyższego rzędu, w związku z tym mieszkańcy zmuszeni byli podróżować do najbliższego, dużego miasta, jakim jest Wrocław. W drugą stronę - okolice Trzebnicy są atrakcyjne pod kątem wypoczynkowym dla wrocławian. Takie związki wymuszają istnienie sprawnego transportu zbiorowego. To są naturalne zjawiska społeczeno-ekonomiczne, o których uczy się młodzież w liceum, a to że najpierw tą linię zajeżdżono, po czym zamknięto i chciano rozebrać - to tylko świadczy o tym, że odpowiedzialny za ten proces był albo debilem albo sabotażystą, bo inaczej się tego określić nie da. Podobnych przykładów w Polsce znajdziesz więcej, tylko nie wszędzie władze w porę ocknęły się i zaprotestowały przeciw dewastacjom sieci kolejowej w pobliżu dużych ośrodków miejskich i taki Żnin, Golub-Dobrzyń, Chełmno, Międzychód, Więcbork, Police itp. kolej pasażerską utraciły.
#10
Prochiron
(2020-05-30 09:25:22)
Dokładnie. Może przeprowadzono badania rynkowe i okazało się, że ludność woli przemieszczać się do innych miejscowości na rowerach, więc zaistniała potrzeba pobudowania na to miejsce ścieżek rowerowych :) W Wielkopolsce jest kilka takich linii, choćby Poznań-Międzychód, gdzie likwidacja połączenia jest dla mnie czymś trudnym do wytłumaczenia. Spokojnie funkcjonują trasy Poznań-Wągrowiec/Gołańcz, Leszno-Wolsztyn, Września-Jarocin czy Poznań - Wolsztyn (z moich obserwacji mogę powiedzieć, że czasami na odcinku od Grodziska do Wolsztyna nie jedzie już prawie nikt, więc rentowność na tym odcinku też chyba nie jest aż tak powalająca), podczas gdy np. powiązane ze sobą i nieodległe Leszno i Gostyń nie mają pociągu (nie wspominając o połączeniu z Gostynia do Poznania przez Kościan, którego reaktywacja to raczej science fiction). Czasami rzeczywiście wygląda to na daleko posunięte niedbalstwo władz samorządowych i jednostek takich jak PLK, które powinny dbać o swój, było nie było, majątek. O ile jestem w stanie zrozumieć zamykanie czy nawet rozbieranie typowych linii łącznikowych o bardzo lokalnym charakterze, na które w dobie samochodów pewnie nie byłoby aż takiego zainteresowania, o tyle połączeń między miastami trochę szkoda, zwłaszcza, że jakoś nic nie stoi na przeszkodzie by prowadzić nowoczesne usługi kolejowe na trasie do takiego Wągrowca czy Wolsztyna i nikt nie mówi o zamykaniu tych tras.
#11
ACdVL
(2023-01-26 17:06:44)
Lata temu byłem w Trzebnicy w ramach pielgrzymki z Wrocławia. Pamiętam, że przechodziliśmy przez wiadukt nad linią, wtedy jeszcze nieużywaną - lubo zadbaną. Szyny koloru brązu - ale szlak był przejezdny. Dziś zaś dzień w dzień kursują pociągi KD. Całe szczęście, że ktoś poszedł po rozum do głowy - w końcu szyny, podkłady oraz całą infrastrukturę kolejową w trudach zdrowia, czasem i życia - po coś budowano.
#12
Błażej Kopka
(2023-01-30 22:47:59)
To, że coś kiedyś z takim czy innym poświęceniem budowano, to nie znaczy, że dziś nadal musi być potrzebne. Taka kolej rzeczy.
#13
ACdVL
(2023-02-01 16:05:36)
Zależy, czy inwestycja jest przyszłościowa. Akurat kolej Trzebnicy była siła potrzebna - dojazd do szkoły, pracy - po coś linia była rewitalizowana - jak i inne na Dolnym Śląsku. No i również dzięki hybrydowym jednostkom niektóre połączenia odbywają się "bezkolizyjnie" - wystarczy przełączenie silnika spalinowego na elektryczny oraz opuszczenie pantografów. Niegdyś były składy wagonowe - dziś hybrydowe ezt-y. A poza tym - dobre połączenia z pewnością rozruszają region. Nikt i nic mnie nie przekona, że "To, że coś kiedyś z takim czy innym poświęceniem budowano, to nie znaczy, że dziś nadal musi być potrzebne" - chyba że dana trasa nie ma racji bytu. Tu jednak, skoro wyrzekłem - jest inaczej. Spróbuj to, Kolego, powiedzieć tym, którzy korzystają z usług kolei do Wrocławia. :)
I nie łudźmy się - kolej, mądrze zarządzana - ma duży potencjał, by rozruszać region - jest po prostu konieczna. Reasumując: trochę dziwne stwierdzenie Kolegi - ale szanuję je. Pozdrawiam serdecznie.
#14
Błażej Kopka
(2023-02-01 18:22:52)
Ale ja nie mówię w kontekście tej linii, że jest niepotrzebna - nawet mało tego - bieda remont na tej linii się teraz mści, bo ona powinna mieć lepsze parametry. Natomiast nie uważam, żeby każda linia, która powstała kiedykolwiek w przeszłości dziś musiała być przywracana do ruchu.
"No i również dzięki hybrydowym jednostkom niektóre połączenia odbywają się "bezkolizyjnie" - wystarczy przełączenie silnika spalinowego na elektryczny oraz opuszczenie pantografów." - dokładnie w sedno Kolego. Trzeba pamiętać opuścić pantograf, ale chyba nie wszystkim mechanikom w KD przychodzi to łatwo patrząc na hybrydy z połamanymi patykami już (a na nowe pantografy w Newagu zdaje się czas oczekiwania to 9 miesięcy).
#15
ACdVL
(2023-02-01 20:20:17)
Powtórzmy więc, drogi Kolego - każda linia, która ma POTENCJAŁ - winna być reaktywowana. No i wiele z nich dociera tam, gdzie jest akurat potrzebna - Bielawa np. prosiła się o nią od lat - a dzięki niektórym połączeniom wprost z/do Wrocławia - ma szansę na dość silny rozwój - a dobrze rozwinięty transport - tak drogowy, jak i szynowy - jest nader istotny. I cieszę się, że w jakikolwiek sposób jest to zauważalne. :)
No cóż, widać trzeba jeszcze czasu, by hybryda działała w 100% dobrze, niemniej jednak to początki, o których jeszcze 10 lat temu nikt nie marzył. No i - podnoszenie i opuszczanie odbieraków prądu to wielce ciekawe zajęcie. Rozmawiasz z człowiekiem, który miał okazję to robić i zapewne po dziś dzień byłoby to jedno z mych zadań - gdyby nie choroba... No niestety, szkoda utraconych tysięcy km przejechanych szlaków... Ale tak bywa. Doświadczenie jednak zostało. :)
#16
Błażej Kopka
(2023-02-01 21:45:28)
No właśnie gorzej jak rzuca się środki na te bez wielkiego potencjału kosztem tych, które potencjał miałyby większy. Kolej w Bielawie na pewno ułatwiła życie mieszkańcom, jest potrzebna i się sprawdza, jako element publicznego transportu pasażerskiego, ale żeby od razu mówić o jakimś silnym rozwoju miasta dzięki temu, to gruba przesada. Ma kolega jakieś dane, statystyki jak to rozwinęła się Bielawa po odzyskaniu połączenia kolejowego?
#17
ACdVL
(2023-02-02 17:05:29)
Już sama obecność kolei w Bielawie może być impulsem do rozwoju miasta - nie trzeba tu podawać żadnych statystyk. I dla jasności - nie stanie się to w trymiga, za rok, pięć, dziesięć - tu trzeba więcej lat. Niemniej jednak niegdyś istniały tam dość znaczne przedsiębiorstwa (omawiany był ten temat tu, na BK, zalecam poszperać), które korzystały z transportu kolejowego - a ponieważ kolej dość znacznie poprawiała transport towarów - bo same drogi to trochę mało - to już samo przez się poprawiał się rozwój regionu. No i poniekąd wiadomo też, że dzięki kolei - niejedna wioska położona przy szlaku kolejowym i posiadająca nań stację - po pewnym czasie stawała się miastem, a to dzięki napływowi ludzi, którzy się tamże osiadali, jak i powstawaniu przedsiębiorstw - a to sprzyjało rozwojowi regionów. Tak więc kolej z całą pewnością ma wpływ na rozwój regionu - a to, com powiedział, to nie żaden wytwór wybujałej wyobraźni - tylko cząstka wiedzy. I żeby nikt nie przymawiał mi o szafowanie wiedzą - z całą pewnością znajdą się ludzie, którzy to potwierdzą. Rola kolei jest więc dość istotna. I jeszcze raz podkreślę - nie statystyki świadczą o tym, co powiedziałem - a wiedza z historii tak przemysłu, jak i kolei - i nie tylko. Mam wielką nadzieję, że zrozumiesz znaczenie kolei, jej wpływ na kształtowanie się wielu regionów. :)
#18
ACdVL
(2023-02-02 17:35:04)
PS: Kolej do Bielawy powróciła raptem przed chwilą - jak więc mam mówić w tej sytuacji o wpływie kolei na rozwój regionu? Nie od razu Rzym zbudowano.
#19
Błażej Kopka
(2023-02-02 17:54:31)
No jak nie potrzeba podawać żadnych statystyk, to w zasadzie można postawić każdą hipotezę. W ogóle zdajesz sobie sprawę, że piszesz o kolei tak powiedzmy z przełomu XIX i XX wieku, próbując to dopasować do dzisiejszych realiów? Czyli Twoim zdaniem co? Jak teraz jest kolej do Bielawy to z powrotem otworzą się wielkie fabryki? Bielbaw wróci, czy jak? Jakie to wioski po drodze rozwiną się dzięki tej kolei? Dziś transport kolejowy nie jest już podstawowym filarem rozwoju przedsiębiorczości (z wyjątkiem pewnych szczególnych form przedsiębiorstw). To raczej dostęp do dróg klasy GP jest tym wyznacznikiem i jeszcze długo ten trend się utrzyma w dzisiejszych czasach. O ile ktoś nie planuje w Bielawie budowy dużej fabryki z branży automotive na dzień dzisiejszy (lub czegoś w tym stylu), to nie bardzo wiem, jak ta kolej ma wpłynąć rozwojowo i gospodarczo na tą Bielawę. Podpowiadam jeszcze, że tam nie ma żadnej bocznicy, ani ładowni, która kogokolwiek miałby skłonić na chwilę obecną do korzystania z kolei w kontekście przemysłowym. Czy sam ruch pasażerski wpłynie na rozwój miasta? Nie sądzę, choć wielce prawdopodobne, że zapobiegnie dalszemu regresowi, a to już oczywiście coś. Aspekt o którym w ogóle nie wspominasz, a który obecnie moim zdaniem ma największy potencjał to turystyka - szczególnie gdyby linia została przedłużona do Srebrnej Góry. Ale jak spodziewasz się rolników z płodami rolnymi na stacji w Bielawie, jak za starych dobrych czasów, to myślę, że nie dożyjesz... Ja też nie :)
#20(odp. na #17)
Jarosław Szczuryk vel Szczerba
(2023-02-02 23:40:14)
Dawno temu Monty Python śpiewali "Every Sperm Is Sacred", Ty uważasz że "Every Rail Is Sacred". Masz prawo, ale błądzisz.
Wedle Twoich tez, Trzebnica powinna wrócić do epoki kamienia łupanego, a takie Oborniki rozrosnąć się do jakieś metropolii, bo do Trzebnicy kolej trafiła 30 lat później, niż do Obornik. Jak widać nic takiego się nie nastąpiło.
Oczywiście temat został już dawno przeanalizowany, uczynili to Niemcy jakieś 100 lat temu i wyszło im, że owszem kolej wpływa na rozwój ale nie zawsze, nie wszędzie i nie w każdej sytuacji. To znaczy owszem, ten rozwój był widoczny ale nie był oczywisty i istniało szereg innych czynników, które ten rozwój warunkowały.
Oczywiście Niemcy wzięli sobie do serca bezsprzeczne wnioski płynące z ichnich analiz i zaczęli kolej likwidować. W 1927 r. sieć kolejowa w Niemczech to było 58 tyś. km., 10 lat później 54,5 tyś. km., w tym samym czasie w Polsce wybudowano z tego co pamiętam 1100 km. linii kolejowych ale nie można powiedzieć, że ówczesna Polska się rozwijała, a Niemcy wprost przeciwnie; zwijały się powoli ale skutecznie.
Reasumując, Twoje tezy nijak się mają do jakiejkolwiek rzeczywistości.
#21
Tomasz
(2025-09-04 17:57:35)
Ale niemądrze dyskutowaliście...
Kolej i zbiorkom są niezbędne, by świat funkcjonował prawidłowo...
#22
Błażej Kopka
(2025-09-05 10:45:18)
Ale zbiorkom, to nie tylko kolej. Zresztą - każdy ma swoje priorytety - są tacy, którzy np. uważają, że świat mógłby istnieć bez słońca, ale nie mógłby istnieć bez Mszy Świętej.
[Dodaj nowy komentarz]
Bardzo prosimy o zamieszczanie komentarzy merytorycznych i napisanych w sposób kulturalny. Dzięki temu czytanie ich będzie dla
wszystkich przyjemniejsze. Redakcja zastrzega sobie prawo odrzucania, usuwania, bądź niezmieniającą merytorycznego przekazu ingerencję w treść komentarzy
(moderację) bez podania przyczyny.