Ogólnopolska Baza Kolejowa

[pokaż/ukryj starsze ⇅]

#1 zenOBeK (2020-02-18 21:19:06)

Sehr interessant:

https://www.youtube.…

Nadawca:


#2 (odp. na #1) Darek Nowak (2020-02-20 14:00:03)

Film godny uwagi.
W 6:18 H z Berlina do Królewca, wowczas?
Dzisiaj to chyba helikopterem...

Nadawca:


#3 (odp. na #2) Marek Potocki (2020-02-20 18:22:28)

Kiedyś to było jedno państwo, potem dwa. Dziś trzy, a do tego Kaliningrad to jest jednak z punktu widzenia Rosji zadupie.

Nadawca:


#4 Darek Nowak (2020-03-11 00:56:14)

Na odcinku Piła Główna - Chojnice brak jakiejkolwiek aktywności gospodarczej kolejowej.
Brak ramp bocznych, wszystkie tory boczne albo juz rozebrane albo zarosniete jak w ZŁotowie.
Pociągiem (SA 139+106)z Krzyża przyjechało do Piły (13:37 Krzyż, 14:27 Piła) 10 osób, podejrzewam że większość z Trzcianki na przesiadkę na Poznań.
Wsiadło 30, w Złotowie wysiadło 25, wsiadło tyleż samo uczniów którzy gremialnie wysiedli w Lipce Krajeńskiej czyli praktycznie ostatniej stacji we Wielkopolsce.
W Bukowie Człuchowskim dosiadło jeszcze 5 osób.
Dalej do Chojnic w sumie 10 pasażerów w dobrej porze dnia, przyjazd 15:48.
Sens utrzymywania tej linii to bezsens, skoro wzdłuż niej wiedzie droga powiatowa nr 188, do Lipki właśnie, o dobrych parametrach nawierzchni i wystarczyłby zwykły autobus.
Czyli dystans 53 km. Dalsze 30 km może byc obsługiwane również przez mikrobus chojnicki, jedynie Bukowo Cz. jest niekorzystnie połozone zdala od drogi 212.
Pasażerski transport kolejowy w tej części Polski, patrząc na węzeł Chojnice i okolice to fikcja.
Jeśli dziennie będzie 1.000 pasażerów na wszystkich kierunkach z tego "węzła" to sukces.

Nadawca:


#5 Wściekły bardzo (2020-03-11 10:11:18)

Gościu w tym momencie kolejny raz znowu przesadziłeś. To jest żenada by udostępniać tu wnioski o zamknięcie ważne linii w taki sposób.
Powiedz wszystkim mieszkańców Chojnic i kolejarzom w twarz że ich węzeł to fikcja. Jestem ciekawy czy miałbyś odwagę na to niż wyżalać się w internecie.

Nadawca:


#6 Jacek (2020-03-11 12:46:27)

Problemem na linii Chojnice - Piła jest brak możliwości dojazdu do pracy w Pile na 6.00, 7.00, 14.00, 22.00 - nikt się z takimi osobami nie liczy. Więc kto ma jeździć tymi pociągami, jak większość sklepów jest w każdej większej miejscowości. Czy tylko pociągi są dla uczniów? Czy działa tu marketing i na ile?

Nadawca:


#7 (odp. na #5) wasiukibic (2020-03-11 13:31:02)

Żenada to jest uruchamiać na linii kolejowej po 2-3, w porywach 5 par pociągów pasażerskich na dobę (a to wynika z rozkładu). Niejednokrotnie na necie pisano, że węzeł chojnicki jest traktowany po macoszemu i marginalizowany pod kątem przewozów pasażerskich, mimo że (a może właśnie dlatego?) leży na styku trzech województw. I nie były to wpisy jakichś anonimowych pajacy, tylko ludzi którzy na co dzień z tych pociągów korzystali, często zrozpaczonych czy sfrustrowanych, bo po zmianie rozkładu okazało się, że nie mogli już dojechać do szkoły czy pracy.
Broń Boże nie twierdzę, że akurat tą czy tamtą konkretnie linię trzeba zamknąć ale nawet w bogatych Niemczech, po przeliczeniu kosztów uruchamiania pociągu i utrzymania linii, taniej wyszło im puścić niskopodłogowy autobus co godzina, niż na siłę utrzymywać tak żenującą ofertę pociągów dla kilku ludzi na skład.

Nadawca:


#8 (odp. na #7) irek (2020-03-11 16:07:07)

Wasiu, ta linia to najkrótszy szlak z lubuskiego kierunek pomorskie/kujawsko-pomorskie/warmińsko-mazurskie, ewentualnie odwrotnie. Dlaczego ta linia jest traktowana tak jak jest ? To wielka tajemnica betonu pekape!!

Nadawca:


#9 (odp. na #8) wasiukibic (2020-03-11 18:53:30)

A to PKP jest odpowiedzialne za taką, a nie inną ofertę przewozową, czy raczej samorządy marszałkowskie?
Nie mam nic wspólnego z tamtą częścią Polski ale ciekaw jestem czy mieszkańcy takich Brus czy Czarnego są zadowoleni z poziomu komunikacji zbiorowej mając do dyspozycji 2-3 pary pociągów na dobę, o Więcborku czy Sepólnie, gdzie nie jeździ nic, nie wspominając.

Nadawca:


#10 (odp. na #6) Darek Nowak (2020-03-11 23:32:00)

Na styku województw wielkopolskiego, kujaw-pomorskiego ludzie przemieszczają się głównie samochodami.
Tak więc nie jest tak że nie ma ruchu, po prostu nikomu się nie chce korzystać z kolei czy nawet PKS.
Jedyny sensowny kierunek to z Tczewa a szynobusy z niego powinny być przedłużone do Człuchowa i tam kończyć bieg.
Linię do Piły można spokojnie zamknąć, tak samo do Kościerzyny i z Człuchowa do Szczecinka.
Kwestia dalszych badań jest połączenie Arriva do Bydgoszczy.
Zresztą, krach wkrótce zakończy istnienie nie tylko tego węzła ale nawet innych znacznie bardziej obecnie oblężonych.
Z Chojnic ludzie dążą do 3-miasta, a nie do nawet bliższej Bydgoszczy, nie mówiąc o Pile.

Nadawca:


#11 (odp. na #10) Adrian K (2020-04-27 23:30:32)

Toś powiedział o tym że nikomu się nie chce..
Jak w 2018 roku PKS Grudziądz zawieszał ostatnie połączenie autobusowe wzdłuż l.k. 356 (Poznań - Murowana Goślina - Skoki - Wągrowiec - Kcynia - Szubin - Bydgoszcz (Grudziądz) to studenci i emeryci "odpłynęli" do pociągów na Gołańcz, pociągów przez Ino, autobusów przez Żnin albo Kcynię i z żadnego z tych rozwiązań nikt nie był zadowolony, ale co zrobić, skoro żadne z województw nie poczuło się do odpowiedzialności, żeby "łączniki" na takich "mało popularnych" trasach między województwami jednak były. To nie jest tak, że ludzie nie chcą, to województwa maja głęboko w D... że przekroczenie dajmy na to 15km z Gołańczy do Kcyni komunikacją publiczną jest niemożliwe (de facto jest, ale zajmuje dłużej niż pieszo...) bo między nimi jest granica województw. I takich przykładów w Polsce jest mnóstwo. I owszem, jak ktoś ma robić jakąś kosmiczną ekwilibrystykę, żeby się przesiadać z jedynego autobusu, na inny który się nagminnie spóźnia, i czekać w szklanej wiatce zimą to owszem - nikt nie będzie z takiej gównianej komunikacji korzystał. Takie są realia "przygraniczne" między województwami.

Nadawca:


#12 Antoni (2021-12-16 12:19:56)

Jak czytam o modernizacji linii kolejowej w Centralnej Polsce to mnie cholera bierze, a tu rząd olewa i unia oczywiście najkrótszą trasę z Berlina do Gdyni i Gdańska niecałe 500 km, lepiej się pchać przez Bydgoszcz, Poznań. Jak w tym powiedzeniu historia zatoczyła koło. Polskie dziadostwo, przykład; modernizowanie starych wagonów, śmiechu warte.

Nadawca:


#13 113 (2021-12-17 09:58:24)

@Antoni: Nie rozumiem konkretnie o co chodzi. Przecież modernizacja wagonów to nic złego.

Nadawca:


#14 Igor13 (2022-08-16 14:14:05)

Kilka dni temu PKP PLK przekazały zadanie dotyczące zaprojektowania linii zasilających do podstacji trakcyjnych, w ramach prac na odcinku Tczew - Czersk, które mają wiązać się z elektryfikacją. Oczywiście, ktoś może za moment napisać, co jedyni już na Rynku Kolejowym pisać, że lepiej zelektryfikować do Chojnic, niż do Czerska. Oczywiście byłoby to sensownie, gdyż pozwoliłoby to na wyeliminowanie z obsługi szynobusy z połączenia Tczew - Chojnice oraz usprawniłoby to częściowo ruch pasażerski na Pomorzu, ale problemem jest wąskie gardło zaczynające się od Gutowca, które powoduje, że liczba pociągów jest ograniczana przez przewoźników towarowych, co powoduje, że należałoby odbudować drugi tor w trakcie elektryfikacji.
Jednak kiedy zauważyłem opinię paru osób na pewnym forum o budowie drugiego toru na odcinku Gutowiec - Chojnice z dalszą odbudową do Piły, po prostu nie mogłem uwierzyć w to jaka u większości osób panuje całkowita nie wiedza na temat kolei. Otóż, według niektórych nie opłaca się odbudowywać drugiego toru, bo ruch jest za mały. Ja się pytam, skąd bierze się mały ruch, bo odnoszę wrażenie, że większość ludzi nie wie jaka jest struktura taboru kolejowego w Polsce i że obecnie coraz więcej posiadamy lokomotyw i zespołów trakcyjnych, niż spalinowych, których w zasadzie nikt nie zamawia i nie realizuje kontraktów na krajowy rynek w tym zakresie (poza produkcją dwóch 36WEhd przez Newag dla Kolei Wielkopolskich, w ramach opcji oraz modernizacjami). Ten czynnik powoduje, że tym bardziej w Polsce potrzebna jest elektryfikacja linii kolejowych.
No dobra, ale co do analizy odcinka Gutowiec - Chojnice warto dodać, że na tym odcinku występuje jedna mijanka z dwiema bocznymi torami w Rytelu, z których jeden dałoby się wykorzystać jako drugi tor linii. Tutaj jednak też przebudowie musiałby ulec układ torowy, który musiałby zostać zmieniony w związku z przebudową peronów, które musiałyby być dostosowane pod linię na których pociągi osiągają duże prędkości.
Oczywiście, na początku najłatwiej dla PKP PLK byłaby realizacja elektryfikacji odcinka Piła - Krzyż - Kostrzyn, z którego można byłoby przenieść tabor spalinowy na inne lokalne linie. Również po elektryfikacji odcinka Piła - Krzyż nie trzeba byłoby eksploatować na nich Trampów, które mogłyby funkcjonować już w Kolejach Wielkopolskich.
Nie będę już się rozpisywał na temat odcinka Chojnice - Piła, gdyż ten raczej zostanie na samym końcu zrealizowany. Oczywiście należy wspomnieć, że Ostbahn może w przyszłości odgrywać istotną rolę jako łącznik Berlin - Trójmiasto, ale tutaj potrzeba odpowiedniej współpracy międzynarodowej, aby coś z tego było. Mimo to trzymam kciuki, aby udało się zrealizować choć jeden z czterech kluczowych odcinków w najbliższym czasie.

Nadawca:


#15 Xiążę Piast II Chrobry (2023-04-06 20:01:27)

Pociągi Gorzów – Kostrzyn – Berlin w tym roku nie pojadą. Most na Odrze będzie z opóźnieniem.
https://gazetalubusk…
Most dodajmy, z plastiku...

Nadawca:


• #16 Błażej Kopka (2023-04-06 22:30:10)
  Nasi zachodni sąsiedzi w ogóle w obecnym okresie zrobili nam super niespodziankę, bo np. na tegoroczne święta z Niemiec do Polski praktycznie nigdzie, od Szczecina po Zgorzelec nie dojedziemy z głębi Niemiec pociągiem. Wszędzie KKZ (autobusy). No chyba, że Gubin liczymy jak pełnoprawne przejście...
  A o tym co dzieje się w Berlinie z autobusami do FFO, to już zaczynają legendy krążyć - niestety podejrzewam, że prawdziwe niestety...

  Nadawca:
  

• #17 (odp. na #16) Xiążę Piast II Chrobry (2023-07-09 02:56:50)
  Ostbahn na odcinku Piła - Krzyż idealnie nadaje się do praktycznego testowania nowych napędów dla kolei.
  2 tory umożliwiają objechanie uszkodzonego pojazdu, a przy tym mały ruch na tym odcinku.
  A ja właśnie po 50-ciu latach przerwy buduję taki silnik bezpaliwowy do celów cywilnych, oparty o energie wiru powietrza (tornado).
  Ale dużo musi się tu zmienić, aby do tego doprowadzić.

  Nadawca:
  

• #18 Błażej Kopka (2023-07-09 08:57:15)
  Ale co i gdzie musi się zmienić, żebyś ten silnik zbudował? Nie wiedziałem, że silniki można dzielić na cywilne i niecywilne.

  Nadawca:
  

• #19 (odp. na #18) Xiążę Piast II Chrobry (2023-07-09 21:20:40)
  Cywilne - bo nie mają parametrów niszczących otoczenie, oprócz oczywiście samoistnej usterki.
  Pokojowe (obronne) jak te do celów lotu na Mars, na zasadzie wiru wodnego - implozji materii.
  Z 1 cm3 wody możemy dostać 30 kT czystej, ekologicznej energii niszczącej, w takim wariancie gdy kropla wody ulega całkowitej dezintegracji, przemianie w energię wg formuły E=mC2.
  Oczywiście nikt nie zaakceptuje nawet takiego silnika na powietrze.
  Udowodniły to moje publikacje ostatnich 15 lat, gdzie perfidnie wyśmiewano najprostsze silniki wodne do celów grzewczych.
  Dla porównania, by otrzymać 30 KT i to nieekologicznej energii z uranu potrzeba go poświęcic ok 100 KG.

  Nadawca:
  

• #20 Błażej Kopka (2023-07-10 12:08:20)
  Parametry niszczące otoczenie jako cywilne cechy jednostek napędowych - gotowy temat na jakiś doktorat! :)

  Nadawca:
  

• #21 (odp. na #20) Xiążę Piast II Chrobry (2023-07-10 19:33:11)
  Potencjalnie niszczące, gdy się przekroczy założone parametry do celów napędowych we wyniku tzw. zimnej syntezy jądrowej.
  "Zimna", bo rozkręca się ją nie przy użyciu "gorącej" reakcji (bomby) plutonowej, tak jak nastawnik elektrowozu, stopniowo i dlatego można nią kierować od 0 do nieskończoności.
  We Wrocku w czasie wojny zimą 44/45 Niemcy zbudowali potężny pojazd latający (śr 68 m wysokość 30) napędzany w ten sposób.
  Samą ideę takiego napędu, choć nie ujętą we formułki równań jądrowych, podał austriacki leśnik, V. Schauberger.
  Można poczytać trochę o tym na necie, choć oczywiście jest to wyśmiewane powszechnie.

  Nadawca:
  

• #22 WitoldGruszczyński (2023-07-12 23:07:39)
  Czy ma ktoś może informacje na temat linii kolejowej w śladzie obecnego Ostbahnu, która biegła przed jego wybudowaniem? Mam na myśli linię, w relacji w polskich granicach: Kostrzyn, Gorzów, Strzelce, Dobiegniew, Rusinowo, Wałcz, Jastrowie, Człuchów, Chojnice ( i dalej normalnie). Linia występuje w mapach kolejowych z roku 1849 a także z lat późniejszych, jest jednak marginalizowana na rzecz Kolei Wschodniej po 1853.

  Nadawca:
  

• #23 (odp. na #22) Paweł Skup (2023-07-13 19:27:37)
  Czy mogę prosić o przykład mapy z rzeczoną linią? Mam wrażenie, że taki przebieg ma droga kołowa (=Strasse).

  Nadawca:
  

• #24 X. Piast II Chrobry (2024-05-24 19:26:21)
  Niemiecka relacja z Ostbahn, historia i dzisiejsze czasy.
  https://www.youtube.…

  Nadawca:
  

• #25 Programista Kolejowy (2025-06-09 19:46:02)
  271 [Wrocław Główny - Poznań Główny] na całym odcinku
  351 [Poznań Główny - Szczecin Główny] na odcinku Poznań Glówny - Poznań Główny POD
  354 [Poznań Główny POD - Piła Główna] na całym odcinku
  405 [Piła Główna - Ustka] od rozjazdu początkowego by przejechać na tory do Piły Północ
  Tory stacyjne piły
  18 [Kutno - Piła Główna] podobnie jak 405
  203 [Tczew - Kostrzyn] Ostbahn [tak samo]
  999 [Piła Główna - Piła Północ] na całym odcinku [totalny bezsens mogli nas 405 od razu puścić]
  405 [Piła Główna - Ustka] ponownie ale tym razem do Szczecinka.
  Po zatrzymaniu w Szczecinku, niestety urwał mi się materiał do Białogardu ale w ramach stacji skład przejechał jeszcze 210 [Chojnice - Runowo Pomorskie] by wbić się na 404
  404 [Szczecinek - Kołobrzeg] w tym fragment 202 [Gdańsk Główny - Stargard] w ramach przejazdu na stacji Białogard.
  
  Na piechotę zwiedzimy: linię portową w Kołobrzegu, gdzie pociągi jadą po ulicy i rondo, gdzie krajowa 11 zaczyna swój bieg do Bytomia.
  
  
  https://youtu.be/qLC…

  Nadawca: