Linia Kłodzko Nowe – Kudowa Zdrój (– Náchod) (309) (galeria)
Ostatnia zmiana: 2019-10-21 (przebieg)
Aby zobaczyć wszystkie, lub dodać nowe zdjęcia, przejdź do galerii szczegółowej »
Aby zobaczyć wszystkie, lub dodać nowe zdjęcia, przejdź do galerii szczegółowej »
Jeżeli masz jakieś materiały, które powinny Twoim zdaniem znaleźć się na tej stronie - wyślij je do nas.
Uzupełnij dane
|
Napisz email do redakcji |
Jak dodać nowe zdjęcia?
Komentarze: ⇵
[pokaż/ukryj starsze ⇅]
-
#2 (odp. na #1)
Marek Potocki
(2018-01-19 06:31:00)
Dziękuję za bardzo ciekawy opis. Słyszałem do tej pory wersję, że Czesi byli zdecydowani przejąć ten teren ze względów historycznych i spróbowali przy pierwszej nadarzającej się okazji. Ziemia Kłodzka nigdy do tej pory nie leżała w granicach Polski, a Czesi czuli się tu u siebie. Nie jest tajemnicą, że miejscowości w tym rejonie mają swoje tradycyjne czeskie odpowiedniki.
Natomiast poza tematem, co do "nepomucków", są one powszechna terenie całego Śląska, aż za Zieloną Górę. Swego czasu byłem świadkiem, gdy w kościele w Gościkowie (koło Międzyrzecza), jakiś kleryk oprowadzał grupę i pokazując figurę właśnie św. Jana Nepomucena skomentował "to chyba jakiś lokalny święty". Mocno się zdziwił, gdy usłyszał jak bardzo jest on "lokalny". -
#3 (odp. na #2)
wasiukibic
(2018-01-19 10:44:19)
Nie tylko Kotlina Kłodzka. Pepiki byli zdecydowani przejąć Racibórz, Głuchołazy czy Śląsk Cieszyński, byli nawet w tym celu skonszachtowani z sowieckimi komendantami miast i metodą faktów dokonanych chcieli położyć łapę na tych terenach. W podobny sposób postąpili w 1919 roku, kiedy Polska walczyła o granice na zachodzie i wschodzie, pepiki nie niepokojone opanowały praktycznie niebroniony Śląsk Cieszyński. Na szczęście w 1945 roku zdecydowana postawa LWP czy kolejarzy polskich skutecznie utrudniła im te plany. Taki to już urok terytoriów spornych. A granica polsko-czechosłowacka była za czasów PRL-u zmieniana wielokrotnie (drobne korekty).
-
#4 (odp. na #2)
Maciej
(2018-01-19 12:26:06)
Gościkowo leży na terenie Rzeczypospolitej przedrozbiorowej (Wielkopolska), zatem pochodzenie "nepomucka" być może dotyczyło spraw związanych z powodzią (rzeka Paklica).
-
#5 (odp. na #4)
Marek Potocki
(2018-01-19 12:52:21)
Bardzo możliwe. A miejscowy "fachowiec" faktycznie miał prawo nie wiedzieć, że to od dawien dawna nieoficjalny patron Czech, pod które Śląsk długo podpadał.
-
#6 (odp. na #3)
...
(2018-01-19 17:43:40)
Przypomnij sobie kto i w którym roku odebrał Czechom Sląsk Cieszyński ;)
-
#7 (odp. na #6)
wasiukibic
(2018-01-19 23:21:54)
Ok, widzę że komentarz poleciał, więc zapędziliśmy się zbyt daleko w dyskusji. Odpowiem Ci więc dyplomatycznie: doskonale wiem i wcale mi z tego powodu nie jest wstyd. Koniec off topu.
-
#8
B.W.
(2018-01-20 14:38:04)
(odp na#2) Ten "lokalny" święty zawędrował nawet do Poznania gdzie w 1724 na staromiejskim Rynku postawiono okazałą figurę św. Jana Nepomucena z nadzieją, że ochroni miasto przed powodziami, pech chciał, że w 1736 r. miała miejsce jedna z największych powodzi w historii Poznania.
-
#9 (odp. na #5)
PawelB
(2018-05-12 22:54:41)
Gościkowo leży na prawym brzegu rzeki Paklica, która jest historyczną granicą pomiędzy Wielkopolską i dawną Ziemią Lubuską (mówimy o strukturze z czasów rozbicia dzielnicowego). Wskutek różnych zaszłości ta część byłej Ziemi Lubuskiej weszła w skład Dolnego Śląska (do dzisiaj Świebodzin ma godło na tarczy czerwono-żółtej, czyli barwy dolnośląskie, jak Wrocław), więc przez dłuższy czas Paklica była granicą między Wielkopolską a Śląskiem, póki te obszary nie przypadły Brandenburgii. Stąd do dzisiaj na tej rzece jest granica między dwoma miejscowościami (Gościkowo i Jordanowo). Nic dziwnego, że kultura śląska szeroko rozumiana tam zagościła i pozostała. Do 1975 r. były to też różne powiaty i różne diecezje, chociaż dzieli je tylko mała rzeczka.
-
#10 (odp. na #9)
Maciej
(2018-05-13 12:26:44)
Pogranicze śląsko-wielkopolskie doskonale widać podróżując (np. rowerem) z Klępska (okolice Sulechowa) do Starego Kramska. Obie miejscowości oddalone są od siebie o przysłowiowy rzut beretem, a zawiłości historyczne (Klępsk leży na terenie historycznego Dolnego Śląska) są do teraz zauważalne. Co więcej, nie uległy one nawet zatarciu na skutek długotrwałej przynależności St. Kramska początkowo do Prus, a później do zjednoczonych Niemiec (od 1793 do 1945 r. z przerwą związaną z istnieniem Księstwa Warszawskiego). W przepięknym klępskim kościele znajdziecie śląskiego orła.
-
#11
wasiukibic
(2018-06-18 19:03:05)
Ludzie, dajcie już spokój z tym tematem. Ja zakończyłem o tym publiczną dyskusję w poście 9, a wcześniej admin pousuwał kilka postów. Jest to chyba wyraźny sygnał dla użytkowników, że to nie jest właściwe miejsce na tego typu rozkminy, bo się nam zaraz zrobi wojna polsko - polska. Jak ktoś chce koniecznie podebatować to zapraszam na priv.
[Dodaj nowy komentarz]
Bardzo prosimy o zamieszczanie komentarzy merytorycznych i napisanych w sposób kulturalny. Dzięki temu czytanie ich będzie dla wszystkich przyjemniejsze. Redakcja zastrzega sobie prawo odrzucania, usuwania, bądź niezmieniającą merytorycznego przekazu ingerencję w treść komentarzy (moderację) bez podania przyczyny.
Linia kolejowa Kłodzko Nowe – Kudowa Zdrój (– Náchod) (309)