fot. nieznany (1910) opis ⇵
Wiadukt w Lewinie Kłodzkim. Ze zbiorów Adama Pacześniaka. Widok w kierunku południowo-zachodnim. W tle widać stację w Lewinie. Pociąg jedzie w kierunku Dusznik-Zdroju.
fot. mlody1313 (2008-06-05) opis ⇵
W sierpniu 2008 podano informację o zawieszeniu ruchu pociągów na tej pięknej linii od grudnia 2008. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Byłby to krok w TYŁ!!!
fot. Dominik Miedzianowski (2011-09) opis ⇵
Realizacja projektu "Modernizacja regionalnej linii kolejowej nr 309, na odcinku Kłodzko Nowe - Duszniki Zdrój". Na zdjęciu pracownicy w trakcie robienia podbitki nowych podkładów torowych, widok w kierunku stacji Polanica Zdrój.
Jeżeli masz jakieś materiały, które powinny Twoim zdaniem znaleźć się na tej stronie - wyślij je do nas. Uzupełnij dane
|
Napisz email do redakcji |
Jak dodać nowe zdjęcia?
Komentarze: ⇵
Sekcja komentarzy służy wymianie informacji, poglądów, oraz innych informacji pomiędzy użytkownikami Bazy.
Prezentowane tutaj wypowiedzi należą bezpośrednio do ich autorów i nie stanowią treści informacyjnej tej strony.
[pokaż/ukryj starsze ⇅]
#1
Jerzy- były mieszkaniec Ziemi Kłodzkiej
(2018-01-19 01:05:47)
Podróże kształcą. Linie kolejowe łączą ale nie tylko one. Ta linia jak i jej siostra pomiędzy Tłumaczowem i Otovicami podzieliły narody(Czechów i Polaków). Aby zrozumieć sytuację należy sięgnąć wstecz do historii. Historia budowy linii kolejowej pomiędzy tymi miejscowościami jest bardzo ciekawa. Gratulacje dla autorów. Wracając do niechęci do wybudowania takiej linii, to główną przyczyną zaistniałej sytuacji był podział Europy po II wojnie światowej. Dla obu narodów utworzenie nowej rzeczywistości po Jałcie oraz Poczdamie było traumą. Czesi zakładali, że Dolny Śląsk będzie nadal niemiecki. Mając za sobą lekcje z Sudetami chcieli stworzyć lepszą ochronę Moraw od północy. Pozostanie Ziemi Kłodzkiej w rękach niemieckich przy ich ówczesnej wiedzy stwarzało silne zagrożenie dla Moraw Wschodnich jeśli chodzi o aneksję. Dlatego nie znając szczegółów z konferencji w Jałcie przy swoich usilnych zabiegach dyplomatycznych, zdecydowali się również na takie manewry z pociągami pancernymi. Wjazd od strony Nachodu oraz Otovic pociągów pancernych na Ziemię Kłodzką a także wojsk brygady pancernej w rejonie Międzylesia był aktem desperacji. Doprowadził do gwałtownej reakcji Rosjan, chociażby z tego względu, że na te tereny przyjeżdżali Polacy ze wschodu/ZSRR. Ziemia Kłodzka była częścią Ziem Odzyskanych przyznanych przez koalicję w Jałcie. W tym czasie kiedy wojska czeskie weszły na Ziemię Kłodzką nie była obsadzona ani przez wojska radzieckie i polskie. Wszyscy byli pod Budziszynem. W Kłodzku stacjonował radziecki komisarz wojenny. Dopiero po wejściu Czechów na te tereny przyjechały oddziały polskie po zluzowaniu z Niemiec. Granica Ziemi Kłodzkiej została obsadzona przez pułk 10 dywizji piechoty, którego siedzibą było Kłodzko(obecnie koszary są puste). Żołnierze polscy zaczęli strzec granicy która przebiegała jak za czasów pruskich tj. od 1742 roku po przegranej bitwie przez Austriaków pod Austerlitz(obecnie Sławkowo). Sytuacja jak się wytworzyła na przestrzeni dwóch lat 1945-1947 ukształtowała istniejąca sytuację, która trwa do dzisiaj. Czesi rozebrali most pod Nachodem(był prowizoryczny) a Polacy rozebrali linię kolejową do granicy w Otovicach. Obie strony Polacy i Czesi niechętnie powracają do tamtych czasów. Ziemia Kłodzka była marzeniem Czechów(stąd bardzo liczne pomniki Św. Nepomucena) a Polacy nie mając wyboru zamieszkali na ziemiach, które kiedyś były piastowskie. W tej części, granica pomiędzy III RP a Republiką Czeską jest taka jak była kiedyś pomiędzy Austrią i Prusami. Miejscami przypomina grzebień. Prostowanie granicy nie udało się. Szkoda, że dzisiaj nie ma czynnej linii kolejowej łączącej Kudowę Zdrój/Kłodzko z Nachodem. Odtworzenie tych obu linii kolejowych, do Nachodu oraz Otovic, na pewno przyczyniłoby się do większej współpracy regionalnej między obu państwami w zakresie turystyki jak i gospodarki narodowej. Uruchomiona linia kolejowa i pociągi turystyczne pomiędzy Szklarską Porębą a Harrachovem są tego przykładem. Wycieczka pociągiem turystycznym w górach jest wielką atrakcją. Mam nadzieję, że kiedyś ten błąd zostanie naprawiony i społeczeństwa obu państw będą mogły z przyjemnością podróżować w obie strony.
#2(odp. na #1)
Marek Potocki
(2018-01-19 06:31:00)
Dziękuję za bardzo ciekawy opis. Słyszałem do tej pory wersję, że Czesi byli zdecydowani przejąć ten teren ze względów historycznych i spróbowali przy pierwszej nadarzającej się okazji. Ziemia Kłodzka nigdy do tej pory nie leżała w granicach Polski, a Czesi czuli się tu u siebie. Nie jest tajemnicą, że miejscowości w tym rejonie mają swoje tradycyjne czeskie odpowiedniki.
Natomiast poza tematem, co do "nepomucków", są one powszechna terenie całego Śląska, aż za Zieloną Górę. Swego czasu byłem świadkiem, gdy w kościele w Gościkowie (koło Międzyrzecza), jakiś kleryk oprowadzał grupę i pokazując figurę właśnie św. Jana Nepomucena skomentował "to chyba jakiś lokalny święty". Mocno się zdziwił, gdy usłyszał jak bardzo jest on "lokalny".
#3(odp. na #2)
wasiukibic
(2018-01-19 10:44:19)
Nie tylko Kotlina Kłodzka. Pepiki byli zdecydowani przejąć Racibórz, Głuchołazy czy Śląsk Cieszyński, byli nawet w tym celu skonszachtowani z sowieckimi komendantami miast i metodą faktów dokonanych chcieli położyć łapę na tych terenach. W podobny sposób postąpili w 1919 roku, kiedy Polska walczyła o granice na zachodzie i wschodzie, pepiki nie niepokojone opanowały praktycznie niebroniony Śląsk Cieszyński. Na szczęście w 1945 roku zdecydowana postawa LWP czy kolejarzy polskich skutecznie utrudniła im te plany. Taki to już urok terytoriów spornych. A granica polsko-czechosłowacka była za czasów PRL-u zmieniana wielokrotnie (drobne korekty).
#4(odp. na #2)
Maciej
(2018-01-19 12:26:06)
Gościkowo leży na terenie Rzeczypospolitej przedrozbiorowej (Wielkopolska), zatem pochodzenie "nepomucka" być może dotyczyło spraw związanych z powodzią (rzeka Paklica).
#5(odp. na #4)
Marek Potocki
(2018-01-19 12:52:21)
Bardzo możliwe. A miejscowy "fachowiec" faktycznie miał prawo nie wiedzieć, że to od dawien dawna nieoficjalny patron Czech, pod które Śląsk długo podpadał.
#6(odp. na #3)
...
(2018-01-19 17:43:40)
Przypomnij sobie kto i w którym roku odebrał Czechom Sląsk Cieszyński ;)
#7(odp. na #6)
wasiukibic
(2018-01-19 23:21:54)
Ok, widzę że komentarz poleciał, więc zapędziliśmy się zbyt daleko w dyskusji. Odpowiem Ci więc dyplomatycznie: doskonale wiem i wcale mi z tego powodu nie jest wstyd. Koniec off topu.
#8
B.W.
(2018-01-20 14:38:04)
(odp na#2) Ten "lokalny" święty zawędrował nawet do Poznania gdzie w 1724 na staromiejskim Rynku postawiono okazałą figurę św. Jana Nepomucena z nadzieją, że ochroni miasto przed powodziami, pech chciał, że w 1736 r. miała miejsce jedna z największych powodzi w historii Poznania.
#9(odp. na #5)
PawelB
(2018-05-12 22:54:41)
Gościkowo leży na prawym brzegu rzeki Paklica, która jest historyczną granicą pomiędzy Wielkopolską i dawną Ziemią Lubuską (mówimy o strukturze z czasów rozbicia dzielnicowego). Wskutek różnych zaszłości ta część byłej Ziemi Lubuskiej weszła w skład Dolnego Śląska (do dzisiaj Świebodzin ma godło na tarczy czerwono-żółtej, czyli barwy dolnośląskie, jak Wrocław), więc przez dłuższy czas Paklica była granicą między Wielkopolską a Śląskiem, póki te obszary nie przypadły Brandenburgii. Stąd do dzisiaj na tej rzece jest granica między dwoma miejscowościami (Gościkowo i Jordanowo). Nic dziwnego, że kultura śląska szeroko rozumiana tam zagościła i pozostała. Do 1975 r. były to też różne powiaty i różne diecezje, chociaż dzieli je tylko mała rzeczka.
#10(odp. na #9)
Maciej
(2018-05-13 12:26:44)
Pogranicze śląsko-wielkopolskie doskonale widać podróżując (np. rowerem) z Klępska (okolice Sulechowa) do Starego Kramska. Obie miejscowości oddalone są od siebie o przysłowiowy rzut beretem, a zawiłości historyczne (Klępsk leży na terenie historycznego Dolnego Śląska) są do teraz zauważalne. Co więcej, nie uległy one nawet zatarciu na skutek długotrwałej przynależności St. Kramska początkowo do Prus, a później do zjednoczonych Niemiec (od 1793 do 1945 r. z przerwą związaną z istnieniem Księstwa Warszawskiego). W przepięknym klępskim kościele znajdziecie śląskiego orła.
#11
wasiukibic
(2018-06-18 19:03:05)
Ludzie, dajcie już spokój z tym tematem. Ja zakończyłem o tym publiczną dyskusję w poście 9, a wcześniej admin pousuwał kilka postów. Jest to chyba wyraźny sygnał dla użytkowników, że to nie jest właściwe miejsce na tego typu rozkminy, bo się nam zaraz zrobi wojna polsko - polska. Jak ktoś chce koniecznie podebatować to zapraszam na priv.
#12
Kolejowy Amator
(2022-04-26 12:32:29)
Co to za zawijasy koło Lewina? Jakaś dolnośląska pętla grybowska :) ?
#13(odp. na #12)
Opolanin
(2022-04-26 18:36:33)
Gdzie tam, ani to widokowe, jak koło Sącza, ani jakieś zabójcze przewyższenia. Po prostu linia omija górki.
#14
Kolejowy Amator
(2022-07-16 21:25:19)
Szkoda, że nie przetrwała linia do Nachodu. Można by tędy puścić pociągi do Skalnego Miasta w Adrspach...
#15(odp. na #5)
Xiążę Piast II Chrobry
(2023-02-16 02:08:51)
Każdy z Użytkowników ma możliwość nadesłania danych :)
#21
Błażej Kopka
(2024-09-02 21:14:33)
Czyli Ty też byś mógł po mojej wiadomości (i to zapewne w priorytecie), ale co do zasady tego nie zrobisz? :) Ok - zrozumiałem.
PS Już kiedyś pisałem, jak wygląda zgłaszanie tu zmian i średnio z odpowiedzią, a wiem, ze Ty byś mógł. No ale wiem - mógł byś, gdybyś chciał, a wiadomo jak jest ;)
#22(odp. na #21)
wasiukibic
(2024-09-02 21:33:41)
Ty też byś mógł, ale widocznie wolisz wysługiwać się kimś innym.
#23
Igor13
(2024-09-02 22:11:47)
Ja jak coś wstawię, od razu wysyłam email do redakcji, dzięki czemu informacje się aktualizują.
#24(odp. na #23)
wasiukibic
(2024-09-03 10:03:14)
Nie ma takiej potrzeby, aczkolwiek to dobry sposób na kontrolę. Wszelkie zgłoszenia od Użytkowników, dotyczące danych linii i punktów eksploatacyjnych staram się aktualizować na bieżąco, w miarę możliwości, choć nie wszystko leży w mojej gestii, bo do edycji obiektów na mapie się nie wtrącam, bo tylko bym zmaścił :)
#25
X. Piast II Chrobry
(2024-09-17 12:40:59)
Linia 309 zniszczona.
"Tak, jak podczas powodzi w 1997 roku, tak i teraz, łuk przy posterunku odgałęźnym Kłodzko Nowe został zmyty, wygląda to tragicznie. Na odcinku między Kłodzkiem Głównym a Kłodzkiem Miasto jest jedno podmycie torów. Dojazd do KG jest możliwy, choć utrudniony, na stacji było około 1m wody, pełno śmieci i szlamu na torowiskach, budynek dworca nie został mocno zalany, z piwnic jest wypompowywana woda." https://www.youtube.…
#26
Błażej Kopka
(2024-09-17 17:59:41)
Z LK309 szczęście w nieszczęściu polega na tym, że i tak właśnie została zamknięta z przeznaczeniem do remontu - teraz jego zakres w tym miejscu zwyczajnie będzie dużo większy i pewnie terminy baaardzo się wydłużą.
#27(odp. na #26)
X. Piast II Chrobry
(2024-12-18 13:21:35)
Linia kolejowa nr 309, łącząca Kłodzko z Kudową-Zdrój, przechodzi obecnie przez intensywne prace modernizacyjne.
Pierwsze pociągi już mogą wjeżdżać w stronę Polanicy!
Na razie jednak ciągle jest ZKA. https://www.youtube.…
#28(odp. na #26)
X. Piast II Chrobry
(2025-02-01 13:34:16)
"PKP Polskie Linie Kolejowe zakończyły pierwszy etap rewitalizacji linii kolejowej nr 309 na odcinku Kłodzko Nowe – Duszniki-Zdrój.
Prace obejmowały modernizację 13 km torów, co pozwoli na przywrócenie ruchu pociągów na malowniczej trasie górskiej.
Nowoczesna infrastruktura i zwiększona prędkość z 60-80 km/h do 120 km/h na wybranych odcinkach zapewnią bezpieczniejsze i szybsze podróże.
Po zakończeniu inwestycji w 2026 roku pociągi będą dojeżdżały do Kudowy-Zdroju o 10 minut szybciej!" https://www.youtube.…
#29
Tommt
(2025-02-06 23:05:12)
Pociągi wróciły już do Kudowy, stąd prośba o zmianę koloru linii na mapie :)
[Dodaj nowy komentarz]
Bardzo prosimy o zamieszczanie komentarzy merytorycznych i napisanych w sposób kulturalny. Dzięki temu czytanie ich będzie dla
wszystkich przyjemniejsze. Redakcja zastrzega sobie prawo odrzucania, usuwania, bądź niezmieniającą merytorycznego przekazu ingerencję w treść komentarzy
(moderację) bez podania przyczyny.
Linia kolejowa Kłodzko Nowe – Kudowa Zdrój (– Náchod) (309)