Linia Nysa – Brzeg (288)
Ostatnia zmiana: 2025-07-17 (historia)
Stan linii « Pokaż/ukryj | |
---|---|
ruch pasażerski i towarowy | |
ruch towarowy i pasażerski sezonowy | |
ruch towarowy i pasażerski weekendowy | |
ruch towarowy i turystyczny | |
ruch pasażerski | |
ruch towarowy | |
ruch pasażerski sezonowy | |
ruch pasażerski weekendowy | |
ruch turystyczny | |
ruch drezynowy | |
nieczynna | |
nieprzejezdna | |
rozebrana, zmienione przeznaczenie | |
rozebrana | |
w budowie/nie ukończona | |
projektowana/nie zrealizowana | |
brak danych | |
odcinek jeszcze nie powstał | |
linia wielotorowa | |
| | linia zelektryfikowana |
Nazwa | punkt czynny |
Nazwa | punkt nieczynny |
Nazwa | punkt zlikwidowany |
węzeł lub odejście torów | |
galeria |
Jeżeli masz jakieś materiały, które powinny Twoim zdaniem znaleźć się na tej stronie - wyślij je do nas.
Uzupełnij dane
|
Napisz email do redakcji |
Jak dodać nowe zdjęcia?
Komentarze: ⇵
Sekcja komentarzy służy wymianie informacji, poglądów, oraz innych informacji pomiędzy użytkownikami Bazy. Prezentowane tutaj wypowiedzi należą bezpośrednio do ich autorów i nie stanowią treści informacyjnej tej strony.
[pokaż/ukryj starsze ⇅]
-
#4
wasiukibic
(2023-09-06 19:25:03)
No i niestety, stało się faktem. Od grudnia koniec bezpośrednich połączeń z Wrocka do Nysy, zostają skomunikowania i bieganie po peronach w Brzegu. Brawo Wy!
-
#5
Opolanin
(2023-12-05 13:43:42)
Starałem się powstrzymywać od tego tematu, gdyż uważałem, że ktoś tu grubo dramatyzuje jakby bezpośredni pociąg do wrocławskiej mekki był kwestią życia i śmierci z tą przesiadką, bo będzie krótka i na tym samym peronie... Patrząc na manipulacje i polityczną nawalankę jednak coś napiszę. Podniesiono kwestię, że likwidacja bezpośrednich pociągów utrudni dojazd do pracy/na studia do Wrocławia. To zobaczmy obecny rozkład. Obecne mamy dwie pary z Nysy do Wrocławia o 11:06 i 17:34, faktycznie na dojazd do pracy jak ulał, powrotne bezpośrednie z Wrocławia o 13:15 i 19:45 (ten drugi załadowany po brzegi głównie Oławą i Brzegiem i trochę ludzi przesiada się w kierunku na Opole).
Poranny pociąg na 6:30 we Wrocławiu ma 10 minut na przesiadkę w Brzegu i tu się nie popisano, bo będzie...25 minut, faktycznie trochę słabo, ale TO NIE JEST (obecnie) połączenie BEZPOŚREDNIE!
Sprawdzając połączenia z Wrocławia, będzie o 13:04 z 15 minutową przesiadką w Brzegu i niestety z różnych peronów oraz 19:57 z 12 minutową przesiadką w Brzegu "drzwi w drzwi". Daleko mi do sympatii do polityków z UMWO, ale ktoś tu bardzo grubo dramatyzuje. Jeszcze dodatkowo pojawiają się głosy o odłączeniu Nysy od tego dziwnego, jakby nie patrzeć, województwa. Coś się dzieje, lokalne media mają o czym pisać :) -
#6
et21
(2023-12-06 18:11:20)
Ale czego chcesz dowieść? Że brak połączenia Nysy z Wrocławiem jest lepszy niż połączenie? Że połączenie z przesiadką jest lepsze niż połączenie bez przesiadki? Że nie należy oczekiwać od urzędników zapewnienia połączeń bez przesiadek?
-
#7
Enter
(2023-12-06 18:32:52)
No niestety opolskie grabki grabią w jedną stronę i opolskie zawsze w pierwszej kolejności likwidowało połączenia, które nie są połączeniami do Opola. Tak naprawdę podłożem tej sytuacji jest to, że Opole wyhodowało u siebie monopolistę, który śmie dyktować warunki i od lat nie zgadza się na wpuszczenie ani kolei dolnośląskich z jednej strony, ani śląskich z drugiej. Dokładnie to samo się dzieje na granicy z lubuskim, tamtejsi zakładnicy zwani pasażerami, będą mieli przesiadkę w Głogowie, bo lubuskie nie wpuszcza innego przewoźnika. Zachodzi logiczne pytanie: co dalej? W czarnym scenariuszu po prostu dolnośląskie skróci połowę kursów do Oławy, realizując je swoimi kolejami. Oczywiście, nie stanie to się natychmiast, bo są jeszcze inne linie do ogarnięcia. Chyba wystarczającym sygnałem jest to, że pojawiają się skrócone kursy do Bierutowa, a Oleśnica jest obsługiwana już połowicznie linią aglomeracyjną Jelcz-Milicz. Powiem tak, jakby tego nie oceniać, to w przypadku linii Nysa Brzeg to opolskie robi na złość swoim mieszkańcom, swoim studentom którzy będą zakładnikiem całej tej sytuacji. A jakby to tak państwu z Opola zafundować chociaż jedną przesiadkę w Brzegu, to może by coś zrozumieli.
-
#8
logik
(2023-12-07 16:21:25)
Oj Panie Opolanin, a gdyby to wam podróżnym z Opola zafundowano przesiadkę w Brzegu albo w Oławie, to bylibyście zadowoleni i opowiadali, że nie ma dramatu? Proszę sobie darować porównania Wrocławia do Mekki, bo dla Nysy Wrocław jest najbliższym wielkim miastem, czy się to Tobie podoba czy nie. Prawda jest taka, że opolskie tańczy jak zagra jemu regio i nie umie tupnąć tylko przyjmuje stare śpiewki, że coś się nie opłaca. Ta sama śpiewka była w dolnośląskim i tam gdzie regio nic się nie opłacało, dziś jeżdżą szynobusy kolei dolnośląskich. Jeśli już stosujemy kryterium, czy coś się opłaca to odpowiedzmy na pytanie, czy np. Nysie opłaca się być w opolskim? Po prostu za to, co wypisałeś powinieneś przeprosić, bo dla mieszkańców Nysy, Grodkowa i wszystkich miejscowości po trasie utrzymanie połączenia z Wrocławiem jest priorytetem. Przecież jak tak dalej pójdzie, to oprócz Nysy Opole zacznie mieć problem z Namysłowem, gdzie pojawi się perspektywa przesiadki w Bierutowie, a granica województwa stanie się trudno przekraczalną granicą - tego chcecie? Naprawdę - proponuję zaprzestać zaklinania rzeczywistości, bo będąc na dworcu Wrocław Główny bardzo dobrze widać różnicę pomiędzy regio a kd.
-
#9
(odp. na #8)
Opolanin
(2023-12-08 08:13:22)
Okazjonalni i tak w większości przypadków jeżdżą IC, cena praktycznie ta sama, a stali by narzekali. Przeczytaj jeszcze raz, na spokojnie co napisałem. Jakby ten poranny pociąg był bezpośredni (jak w soboty i niedziele) to w pełni bym rozumiał i chyba widzę, że ktoś grubo nie popisał się rano z czasem przesiadki? Nie mówiąc o weekendach, bo słabo to wyszło. W tygodniu i tak bezpośrednie pociągi były w godzinach, jakich były i kto tak niby dojeżdża do pracy? Jedynie w niedzielę i piątek studenci mają prawo narzekać, a uderzanie w tony, że to wykluczenie komunikacyjne itp. to gruba przesada i o tym pisałem.
I bardzo dobrze, że skracają te pociągi, bo z szynobusami jest słabo i będzie jeszcze gorzej, chyba że ktoś chce mieć zaraz co chwilę ZKA, bo dla szynobusów priorytetem jest Opole-Nysa, gdzie ludzie się momentami nie mieszczą. To już inny temat, dlaczego doszło do takiej sytuacji i pretensje należy mieć do UM, dlaczego nie kupił ich więcej. W PR akurat starają się jak mogą, by szynobusy jeździły, ale wypadających napraw nie przeskoczysz. Jednak w temacie gospodarki wolałbym nie wdawać się w dyskusję, bo znam się średnio.
"Proszę sobie darować porównania Wrocławia do Mekki, bo dla Nysy Wrocław jest najbliższym wielkim miastem" -> a w Opolu to kultu Wrocławia nie ma?
"a granica województwa stanie się trudno przekraczalną granicą - tego chcecie?" Nie, tak się nie stanie, za dużo ludzi jeździ z opolszczyzny we wrocławskie (za pracą) i wtedy to UMWD byłby tym złym, choć pewnie zaraz by się wszyscy rzucili na UMWO, bo tu są PR, a postępowcy kąsają tylko PKP i pochodnie. Chyba, że wcześniej szlag trafi to polityczne województwo, tylko szkoda, że Opole miałoby być w Śląskim (choćby przez ichową uchwałę antysmogową), zwłaszcza że ludnościowo jesteśmy jak Brzeg, Nysa itp. czyli ludnością napływową ze śląskiem mającymi tyle wspólnego, że tu tylko mieszkamy. -
#10
Superlogik
(2023-12-08 21:21:28)
Panie logik, czy et21 piewco kolei dolnośląskich, czy jak ci tam dzisiaj itd. Najbliższym dużym miastem dla Nysy, to jest Opole, w dodatku miastem wojewódzkim, gdzie wszystkie sprawy się załatwia. Prowadzisz pan pokrętną logikę i uważasz, że Wrocław jest pępkiem regionu. A tak nie jest. Od dawna wszyscy chcący zachować zdrowie psychiczne uciekają z dużych miast, a tylko słoiki do nich ciągną, takie czasy. Myśląc tak jak ty, to dla Wrocławia jakie wielkie miasto jest tym najbliższym? Bo chyba zdajesz sobie sprawę, że Wrocław przy innych miastach, to jak Nysa przy Opolu. I co koleje dolnośląskie do nich jeżdżą z Wrocławia? Do tych najbliższych Wrocławiowi wielkich miast? A może oceniasz, że mieszkańcy Wrocławia nie potrzebują przemieszczać się, bo wystarcza im Wrocław? No tak, ale wtedy mieszkańcom Nysy, równie dobrze może wystarczać Nysa, a mieszkańcom Opola, Opole. Myślę więc, że udowodnianie wyższości Wrocławia nad jakimś innym miastem, czy kolei dolnośląskich nad polregio, czy czymkolwiek innym (i na odwrót, jakby ktoś pytał), ma się tak do realiów życia, jak życie ma się do przysłowiowego Kazia, który od 20 lat jest szczęśliwy nie ruszając się ze swojej chałupy w Śmiarach-Koloni i jest przez to niezwykle szczęśliwy, żyje bez stresu i nie goni za nie wiadomo czym. Po co waśnie, po co zwady głupie, wnet i tak wszyscy, skończymy w czarnej d... A na koniec okaże się, że tylko przysłowiowy Kazio, przeżył życie naprawdę szczęśliwie, bez trosk i w zgodzie z samym sobą, nie wiedząc nawet, ze istnieje takie coś jak Koleje Dolnośląskie. Tak więc do kogo ta gadka, panie logik? Do Kazia?
-
#11
wasiukibic
(2024-01-12 10:28:51)
https://www.portalsa…
https://www.radiowro…
Z całym szacunkiem do Ciebie, Opolaninie, ale chyba z perspektywy Nysy, czy Brzegu fakt likwidacji bezpośrednich pociągów do Wrocka wygląda nieco inaczej, niż z perspektywy Opola. -
#12
(odp. na #11)
Opolanin
(2024-01-12 12:36:40)
Przeczytaj raz jeszcze dlaczego uważam, że dobrze zrobiono i co sądzę o nowej rzeczywistości. Typowy szum polityków wokół siebie, tylko jakoś nikt nie chce podać konkretnych liczb. RW nie przeczytam, bo mam w pracy blokadę, ale ta druga strona to ładnie manipuluje. Pełne to one były, owszem. Pomiędzy Brzegiem a Wrocławiem, aż się ludzie momentami nie mieścili. A że z szynobusami zrobiło się, jak się zrobiło, to trzeba ratować co się da, bo inaczej będzie ZKA i dopiero będzie kwik. Osoba, co tam się wypowiada, to dawno temu już się skompromitowała i jest znana ze swoich różnych widzimisię.
-
#13
(odp. na #12)
wasiukibic
(2024-01-12 14:43:26)
Biorę pod uwagę twoją argumentację, ale z jednym nie mogę się zgodzić:
"I bardzo dobrze, że skracają te pociągi, bo z szynobusami jest słabo i będzie jeszcze gorzej, chyba że ktoś chce mieć zaraz co chwilę ZKA, bo dla szynobusów priorytetem jest Opole-Nysa, gdzie ludzie się momentami nie mieszczą. To już inny temat, dlaczego doszło do takiej sytuacji i pretensje należy mieć do UM, dlaczego nie kupił ich więcej. W PR akurat starają się jak mogą, by szynobusy jeździły, ale wypadających napraw nie przeskoczysz. Jednak w temacie gospodarki wolałbym nie wdawać się w dyskusję, bo znam się średnio." - o tym, że w pociągach relacji Nysa - Opole jest problem z podażą miejsc wiedziano już na długo przed remontem tej linii, w zasadzie to kłopot zaczął się w momencie zamiany składów wagonowych na autobusy szynowe i dwuczłonowe szt, które to może i były dobre na kursy pozaszczytowe, ale nie na szczytowe, o czym PR i UMWO wiedzą już od 15 lat z okładem. Co przez ten czas zrobiono, aby poprawić sytuację? Dodajmy do tego problemy z taborem i okrojenie rozkładu jazdy na Podsudeckiej, też mniej więcej 15 roków na zad, co skutecznie zabiło frekwencję na tej kiedyś przeładowanej pasażerami linii (na odcinku opolskim). Tak więc dwa podmioty: usługodawca i usługobiorca latami mają świadomość problemu i robią z tym niewiele, lub niemalże nic. To, o czym piszesz to pokłosie tej sytuacji. Ktoś obudził się z ręką w nocniku. Jakieś pudrowanie trupa, że jest to jakaś przemyślana i rozsądna akcja, brzmi jak nieśmieszny żart.
[Dodaj nowy komentarz]
Bardzo prosimy o zamieszczanie komentarzy merytorycznych i napisanych w sposób kulturalny. Dzięki temu czytanie ich będzie dla wszystkich przyjemniejsze. Redakcja zastrzega sobie prawo odrzucania, usuwania, bądź niezmieniającą merytorycznego przekazu ingerencję w treść komentarzy (moderację) bez podania przyczyny.
Linia kolejowa Nysa – Brzeg (288)