Linia Tama Brodzka – Iława Główna (251)
Ostatnia zmiana: 2025-03-19 (historia)
Legenda (Wygenerowano dnia: 2025-08-19) | Mapa prędkości (Wygenerowano dnia: 2025-04-15)
Jeżeli masz jakieś materiały, które powinny Twoim zdaniem znaleźć się na tej stronie - wyślij je do nas.
Uzupełnij dane
|
Napisz email do redakcji |
Jak dodać nowe zdjęcia?
Komentarze: ⇵
Sekcja komentarzy służy wymianie informacji, poglądów, oraz innych informacji pomiędzy użytkownikami Bazy. Prezentowane tutaj wypowiedzi należą bezpośrednio do ich autorów i nie stanowią treści informacyjnej tej strony.
[pokaż/ukryj starsze ⇅]
-
#2
ROPA Poznań
(2021-01-06 20:57:51)
Wcześniej już się do niej "dobierano". W 1996r roku jechałem z Iławy do Brodnicy tą linia i aż nie chce się wierzyć, że pociąg był prowadzony przez parowóz.
-
#3
yarow
(2021-01-07 15:35:04)
Pamiętam, że gdy w latach 1990-1995 jeździłem do szkoły, na trasie tej królowały SN61 oraz SP45, potem już tylko SP42 (chyba wszystkie były z lok. Grudziądz). Wyjątkiem był Łodziak ciągnięty przez SU46 chyba lok. Olsztyn oraz ten pospieszny-letni olsztyński ciągnięty przez ST44 z Iławy.
Zawsze ciągnięte były dwa takie zielone wagony ze stacji Iława, choć czasami ten szkolony po 07.20 ze Szramowa miał 4 czarne piętrusy.
Z dzieciństwa pamiętam jak przez mgłę Ty2 i chyba Ol49 z trzema czarnymi wagonami.
Parowozy jeździły do Radomna i potem takimi autobusami z harmonijkowymi drzwiami do Iławy się jechało - jakaś przebudowa czy coś.
To były czasy. - #4 wasiukibic (2022-09-29 21:59:25)
-
#5
(odp. na #4)
Dawid Jastrzębski
(2022-09-30 00:17:27)
Ok, mimo to, obecnie można odbyć podróże na trasie: Iława Główna-Brodnica pobliskimi liniami 353+208, z przesiadką w Jabłonowie Pom. Pociągi raczej są zgrane, korzystałem rano i udawało się odbyć taką podróż z krótkim czasem oczekiwania na stacji węzłowej, na której odbywała się przesiadka.
-
#6
KR.RS.
(2022-09-30 08:42:52)
A jakich wiadomości można było się spodziewać dla linii, biegnącej na pograniczu dwóch województw, których władze (moim zdaniem) są wyjątkowo nieprzychylne kolei. PKP wcale też nie garną się do odbudowy rozebranych ciągów. Nie oszukujmy się, wszystkie reaktywacje jakie miały miejsce w ostatnich latach dotyczyły przeważnie linii albo czynnych w ruchu towarowych, albo zarośniętych, zniszczonych i częściowo zdekompletowanych, ale nie rozebranych do dna. Na dodatek jeśli na starotorzu powstała ścieżka rowerowa to mamy niestety tym większy problem. Zaś mówienie o przygotowywaniu terenu pod przyszłą reaktywację to niestety mrzonki i słowa za którymi zapewne nie pójdą żadne konkretne czyny.
-
#7
(odp. na #5)
wasiukibic
(2022-09-30 20:40:20)
Ale ruch po tej linii służył także miejscowym, dla których kombinacja, o której wspomniałeś, zda się psu na budę. To była jedna z wielu linii zaoranych przez świetlaną politykę kolejnych rządów i zarządów PKP względem lokalnych przewozów kolejowych. Jeszcze w latach 90. jeździło 7-8 par pociągów na dobę, z czego w pełnej relacji 5-6 par, a więc całkiem nieźle i to w porach, dających możliwość dojazdu do pracy i szkół na stacjach końcowych, także przesiadek, zwłaszcza w Iławie. Pod koniec lat 90. PKP nagle zwija zabawki i pokazuje pasażerom fakersa, bo tak. Niech ludzie jeżdżą autobusami. Samorząd i rząd umywa ręce, a może nawet po cichu przyklaskują takiej polityce, w obliczu rychłego usamorządowienia przewozów pasażerskich - odpadł kolejny "problem". Tak samo załatwiono ruch do Sierpca, gdzie niedawno z wielką pompą uruchomiono 1! pociąg IC na dobę... standard godny państwa afrykańskiego. Obecnie odbudowa tej linii będzie prawie niemożliwa, pytanie także, czy w obliczu współczesnych potrzeb, wyludniania się mniejszych miejscowości i masowej motoryzacji - w ogóle potrzebna? Z tym, że właśnie masowa motoryzacja indywidualna i wyludnianie się miejscowości, to skutek m.in. fatalnej oferty transportu zbiorowego, uniemożliwiającego nieraz normalną egzystencję.
-
#8
(odp. na #7)
Mariusz Kaniecki
(2022-09-30 22:14:26)
Do dziś w Brodnicy można usłyszeć wspomnienia o frekwencji w "Iławiakach", była większa niż na pozostałych kierunkach. Jednak pociągi najbardziej oblegane były właśnie na odcinku od Kurzętnika do Iławy (tym pasażerom połączenie liniami 353 i 208) nic nie daje. Niestety w naszym województwie afrykański standard na kolei wydaje się nie przeszkadzać władzy.
-
#9
Ireneusz Smółka
(2022-10-06 14:34:28)
Proponuję do poczytania książkę Karola Trammera pt. "Ostre cięcie - Jak niszczono polską kolej".
-
#10
(odp. na #9)
Dawid Jastrzębski
(2022-10-06 19:02:00)
Już była dyskusja na temat tej książki, niedawno.
-
#11
Jacek
(2022-10-06 19:44:45)
Mimo ogromnej frekwencji na tej linii, z biletów sprzedawanych przez konduktorów duża część pieniędzy ponoć szła do kieszeni sprzedających i nie była odprowadzana uczciwie do kasy PKP, taką rzecz wyczytałem w jednym z artykułów prasowych i to ponoć było jednym z powodów likwidacji tej linii. Jak było naprawdę, niech się wypowiedzą miejscowi, o ile się odważą?
[Dodaj nowy komentarz]
Bardzo prosimy o zamieszczanie komentarzy merytorycznych i napisanych w sposób kulturalny. Dzięki temu czytanie ich będzie dla wszystkich przyjemniejsze. Redakcja zastrzega sobie prawo odrzucania, usuwania, bądź niezmieniającą merytorycznego przekazu ingerencję w treść komentarzy (moderację) bez podania przyczyny.
Linia kolejowa Tama Brodzka – Iława Główna (251)